2013/02/14

Aniołki czy Barbie z materiału?

Witam serdecznie!

Od ponad roku próbuję szyć na maszynie, głównie maskotki i inne dekoracje (ubrań się boję ;) ). Z zamiarem prowadzenia bloga, gromadzącego moje twory, nosiłam się dość długo i mam nadzieję, że w końcu zacznę pisać i to systematycznie...

Nigdy nie byłam zbyt elokwentna, głębokimi przemyśleniami też nie mam zamiaru się dzielić ;) Chciałabym zamieszczać tu zdjęcia, tego, co udało mi się wykonać w wolnych chwilach. To zaczynamy!

Od kilku lat korzystam z mojego zamiłowania do rękodzieła głównie, gdy przychodzi do dawania prezentów. Większość rodziny i znajomych została już przeze mnie obdarowana różnościami wykonanymi ręcznie... od biżuterii, przez koszyki z papieru na maskotkach kończąc. Całkiem niedawno kilkoro znajomych urządzało wspólną imprezę urodzinową. Długo zastanawiałam się co dać trzem koleżankom, oczywiście, żeby było sprawiedliwie musiały dostać prezenty podobne. Po przekopaniu Internetu pomyślałam  że aniołki będą w sam raz. Inspirację znalazłam na blogu CountryKitty (ta kobieta robi prawdziwe cuda). Narysowałam swoją wersję projektu i uszyłam! Niestety zdjęcia zrobiłam tylko dwóm aniołko-wróżkom:



Trzecia miała sukienkę w panterkę i czerwone serce.

Szmacianki tak się spodobały jednej z solenizantek, że od razu zamówiła 2 podobne: jedną z małymi skrzydełkami, drugą z kompletem ubranek (niestety trzeba ją było wykonać bez skrzydełek...)








Ostatni zestaw to mój ulubiony. Jestem całkiem zadowolona z płaszczyka z kapturem, z sukienek też - po raz pierwszy szyłam ubranka zapinane! Lalki są wielkości mniej więcej lalek Barbie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz