Przed chwilą był listopad a tu już grudzień... Czas pędzi straszliwie a ja gonię go maszyną do szycia :-)
Szarość za oknem i szybki zmrok nie sprzyjają fotografowaniu, dlatego moje ostatnie twory nie zdążyły doczekac się jako takiej sesji. Zdjęcia będą z komorki...
Na poczatek znane juz pokrowce na butelke, ale w świątecznej odsłonie
powyżej pokrowce podczas produkcji - tak wyglądają bez ubrania; Tildowa łyżwiarka opuścila mój dom zanim doczekala się łyżew...
Zainteresowaniem ciesza się też króliki w bluzie. Poczyniłam jednego, parka czeka na wykończenie
Tak jestem pochłonięta zamówieniami, że zaniedbałam wykonanie dekoracji dla siebie, nie mówiąc już o prezentach dla rodziny. Przyszły tydzień zapowiadasię baaaardzo pracowicie... Jedy co udalo mi się wykonac to lniana choinka na styropianowym stelarzu i bombki (przepis z grudniowego Mojego mieszkania)
Beże i szarości są moimi kolorami na tegoroczne Boże Narodzenie!